(na zdjęciu Helena Grossówna i Aleksander Żabczyński)
Ostatnio miałam niezła fazę i dostęp do lepszego Internetu, dzięki czemu mogłam obejrzeć aż 11 filmów z cyklu "w starym kinie", a były w śród nich następujące tytuły:- Ada to nie wypada
- Pani minister tańczy (z Żabczyńskim)
- Trzy serca (z Żabczyńskim)
- Dziewczyna z Poste restante (z Żabczyńskim)
- Jadzia (z Żabczyńskim)
- Piętro wyżej
- Paweł i Gaweł
- Wrzos
- Królowa przedmieścia (z Żabczyńskim)
- Tajemnica panny Brinx (z Żabczyńskim)
- Będzie lepiej (z Żabczyńskim)
Nie da się ukryć, że najchętniej wybierałam filmy z Aleksandrem Żabczyńskim - bardzo lubię tego aktora. Być może dla innych te filmy są proste i naiwne, mi poprawiają nastrój i dają sporo radości. I właśnie dlatego je oglądam i dobrze się przy nich bawię.
(na zdjęciu Adolf Dymsza, Eugeniusz Bodo i Helena Grossówna)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz