czwartek, 25 lipca 2013

"Każdemu wolno kochać, bo się kocha sercem, a każdy je ma"

W ramach akcji Stowarzyszenia "Gwara Warszawska" i Galerii Jabłkowskich Fraszka jakiś czas temu oglądała film "Cafe pod Minogą" w ramach cyklu „Filmy ze starą Warszawą w tle”. W ubiegłą sobotę w ramach tego samego cyklu można było obejrzeć przedwojenny film z 1933 roku „Każdemu wolno kochać”. Fraszka uwielbia przedwojenne filmy i z przyjemnością wybrała się ponownie na Chmielną 21, by wraz z innymi pasjonatami starych filmów wspólnie się bawić.

Jeśli ktoś chciałby obejrzeć film, bo przegapił imprezę, cały można znaleźć bez problemów na Youtube:
https://www.youtube.com/watch?v=CvjvXnHcBAA

Kolejne filmy w ramach tego cyklu odbędą się:
  • 3 sierpnia (sobota) - 21:00 "Epidemia miłości" (2009)
  • 17 sierpnia (sobota) - 21:00 "Szkice Warszawskie" (1970)

"Każdemu wolno kochać" to historia zakazanej miłości biednego muzyka Alojzego Kędziorka i posażnej panny Reni Sagankiewicz, zaręczonej z bogatym ziemianinem Maciejem Baleronem. Renia kocha się w Alojzym, Alojzy w Reni, jednak miłość, choć odwzajemniona, nie przynosi zakochanym szczęścia, gdyż rodzice Reni kategorycznie sprzeciwiają się takiemu związkowi. Córka nie ma do powiedzenia wiele, to nie te czasy, gdy kobiety mogą decydować o sobie i wybierać męża samodzielnie. Alojzy ma przyjaciela Hipka (kapitalna gra Adolfa Dymszy), który ratuje go z kolejnych tarapatów: "przegania" komornika, załatwia zaproszenie na przyjęcie zaręczynowe Reni, w końcu sprzedaje jego piosenkę, która staje się przebojem i przynosi upragnione pieniądze. Alojzy to typowy artysta, żyje marzeniami, uczuciami i swoją muzyką, gdyby nie Hipek, nie udałoby mu się zdobyć ręki ukochanej i przychylności jej rodziców. Muzyk wciąż popada w tarapaty, tzn. w finansowych już jest, bo ma na głowie komornika, a przydarza mu się rzecz absurdalna, gdy podążając za ukochaną na wieś, trafia do szpitala psychiatrycznego w Wygłupinie, jako jego pacjent.

W tym czasie w Warszawie Hipek wraz z pokojówką Lodzią (Mira Zimińska) państwa Sagankiewiczów "rozkręcają biznes". Hiperk sprzedał piosenkę Kędziorka do teatru i został uznany za jej twórcę, Lodzia sprzedaje słodkości widzom, którzy przybywają na teatralne rewie, przy czym świetnie się bawią, a widzowie filmu wraz z nimi. Muzykowi Alojzemu, gdy dowiaduje się, że jego piosenka stała się znanym szlagierem, udaje się uciec ze szpitala i przybyć na przedstawienie, na którym na być ujawniony autor i kompozytor piosenki "Każdemu wolno kochać". Wszystko oczywiście kończy się jak najlepiej dla zakochanych, rodzice Reni w końcu zgadzają się na Alojzego, jako godnego, bo już bogatego, męża dla ich córki.


Niekwestionowaną wartością filmu jest kapitalna gra Adolfa Dymszy i Miry Zimińskiej. Warto wsłuchać się także w język aktorów - "warsiaski klimacik" słychać zwłaszcza w mowie Hipka. Takie teksty jak: "gdyby mistrzunio nie był taki frajer, to już by dawno się tam wtranżolił", "brak elementarnego wychowani połączone z chamstwem", "coś ty powiedział, ty łachudro w dziąsło szarpana" i wiele, wiele innych. Z nieukrywaną radością Fraszka zauważyła, że każda osoba oglądająca ten film miała cały czas uśmiech na twarzy.

Po projekcji filmu przeprowadzony został konkurs: pokazane zostały 3 sceny i trzeba było przypomnieć sobie, co w tych scenach mówili aktorzy. Po rozstrzygnięciu konkursu zagrała warszawska kapela, do muzyki której można było zatańczyć, do czego zachęcali organizatorzy wszystkich obecnych :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz