niedziela, 24 września 2017

Letnie migawki kulinarne

Trochę mnie tu nie było. Przyznam się, że jakoś zbytnio nie ciągnęło mnie latem do garów, a gdy już coś gotowałam, to nie zawsze to fotografowałam. Co prawda już jesień, i za oknem i w kalendarzu, ale wrzucę tu to, co udało mi się sfotografować jeszcze z lata. Grzyby też będą - mamy mokry wrzesień, więc sami wiecie co się dzieje w lasach i naszych kuchniach ;-)

(na początek coś z ostatnich dni - pyszne domowe burgery, na domowych bułkach - dodam, że nie ja je przygotowywałam, ale bardzo kulinarnie utalentowany mężczyzna)

(w sezonie szparagowym rzucam się na szparagi, jakbym miała ich rok nie widzieć)

(bób - uwielbiam, tu w towarzystwie piersi z kurczaka udającej schabowego)

(taka tam sałatka z tego, co było w lodówce - kapary, ser z niebieską pleśnią, pomidor, sałata rzymska i to chyba wszystko)

(nie ma jak jaglanka z ranka z  malinami, dorzuciłam tam siemię lniane)

(u mamy obrodziły pomidory i cukinia, więc leczo)

(te pierogi razowe z bryndzą i szpinakiem to jest to, o czym marzyłam cały rok - w Domu nad Rozlewiskiem w Wołkowyi w Bieszczadach - w tym roku wciąż tak samo pyszne!)

(w końcu skusiłam się na naleśnika giganta w wersji mniejszej w Chacie Wędrowca w Wetlinie, a i tak ledwo dałam mu radę - bardzo dobry polecam)

(pstrąg smażony we wspomnianym Domu nad Rozlewiskiem w Wołkowyi)

(tu jeszcze nie gotowa tarta z czekoladą i bananami - dorzuciłam borówkę, ale to był błąd, bo po upieczeniu była mega kwaśna, nie komponuje się z gorzką czekoladą zbyt dobrze)

(sałatka: miks sałat, gotowana ciecierzyca lub z puszki/słoika, pomidory i ser pleśniowy z ziołami i oliwą)

(lato bez grilla... wiadomo lato stracone - tu kaszanka i karkówka)

(taki tam na szybko obiad: gotowa nóżka z gęsi, puree z ziemniaków i marchewka gotowana na parze - trzeba dodać, że z własnego ogródka)

(małe dogadzanie sobie - kawa z gałką lodów śmietankowych)

(kolacja lub śniadanie - nie pomnę - co tam w lodówce się znalazło)

(płatki jaglane z borówkami plus pestki ze słonecznika i dyni oraz siemię lniane)

(a tu dobroci przywiezione ze słonecznej Italii - sery i wędliny - pyszne)

(kurki w sosie śmietanowym - pyszota)

(hmm... myślałam, że risotto z batatami będzie smaczniejsze - zjeść się dało, ale takie jednak w smaku nieco bez wyrazu)

(sałatka: rukola, pomidor, truskawki, pestki słonecznika)

(domowe wypieki - zakręcane drożdżowe bułeczki z makiem - to wypiek innej osoby - jak powiem, że faceta, to nie uwierzycie, ale taka prawda)

(placki ziemniaczane z młodych ziemniaków z mazurskiego ogródka)