Fraszki nigdy nie ciągnęło do czytania kolorowych, kobiecych pism. Po prostu nie znajdowała tam nic dla siebie. Owszem od czasu do czasu wpadał jej w ręce jakiś magazyn. Czytanie o kolejnym romansie kogoś tam, rozwodzie, udanej, nieudanej kreacji na jakimś czerwonym dywanie, to strata czasu. Czy naprawdę nie mamy ciekawszych rzeczy do robienia we własnym życiu niż śledzenie plotek z życia tzw. gwiazd i celebrytów? Jak mało zastanawiamy się nad sobą i swoim życiem, a jak wiele energii tracimy na życie innych. Kiedyś Fraszka jechała z taksówkarzem-filozofem i ów człowiek, wykonujący zdawałoby się prosty zawód, powiedział coś takiego: "O ile mniej w świecie byłoby zdrad, rozwodów, wojen, kłótni, nieporozumień, gdyby tak każdy doszedł do ładu najpierw sam ze sobą, a dopiero potem zabierał się za naprawianie innych i świata ." Hmmm... coś w tym jest.
Więc, żeby "dojść do ładu samemu ze sobą", żeby być i żyć badziej świadomie, żeby odkryć o co nam chodzi, kim jesteśmy, czego chcemy, co czujemy, itd. Fraszka poleca czytanie, czytanie i raz jeszcze czytanie nie tylko magazynu "Sens", ale także rozmowy z ludźmi, mądrymi ludźmi. Warto ich poszukać albo w swoim otoczeniu, albo trochę dalej. Na pewno się znajdą, rozglądajmy się uważnie.
Lipcowy i w zasadzie każdy numer "Sensu" to około 130 stron wartościowej treści. Z tego numeru Fraszka poleca artykuły o podróżowaniu, w końcu mamy wakacje i czas urlopów oraz artykuł "Siła metamorfowzy", który bynajmniej nie jest o fizycznej, ale o wewnętrznej przemianie. Autorka zachęca nas do zmain takimi oto słowami: "nie bój się porzucić człowieka, którym jesteś, na rzecz człowieka, którym chcesz być." i daje rady, jak tego dokonać. Hmmm... inspirujące.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rozwój. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rozwój. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 24 czerwca 2013
środa, 9 stycznia 2013
Porządki? Każdy pretekst jest dobry!
Wczoraj w 43 krajach, także i w Polsce, obchodzony był Światowy Dzień Czystego Biurka (znany także pod nazwą Międzynarodowego Dnia Sprzątania Biurka). Fraszka postanowiła dołączyć do akcji, bo każdy pretekst, aby posprzątać jest dobry. Abstrahując od Feng Shui i innych filozofii, mówiących o tym, że gdy otacza nas bałagan oraz sterty niepotrzebnych rzeczy, to nie jesteśmy zdolni do kreatywnego, twórczego myślenia, po prostu dobrze i przyjemnie żyje się w czystych i uporządkowanych przestrzeniach.
Co prawda Fraszce nie udało się posprzątać biurka wczoraj, ale bynajmniej nie zamierza czekać rok do następnego Dnia Sprzątania Biurka. Zrobi to dzisiaj. Nie ma za wiele z tym pracy, bo jej biurko jest zazwyczaj w miarę uporządkowane, ale na pewno znajdzie się to i owo do wyrzucenia. O gruntownych porządkach myślała już wcześniej, a inspiracją był artykuł "W porządku" Aleksandry Strójwąs ze styczniowego Sensu (nr 1/52 Styczeń, str. 9.). Artykuł, pomijając całą filozofię Feng Shui, o której Fraszka niewiele wie i nie zamierza się na ten temat wypowiadać, podaje świetny sposób na sprzątanie.
Po pierwsze trzeba zrobić listę miejsc, które sprzątania wymagają, po drugie zacząć od czegoś małego, aby zanotować sukces, po trzecie zrobić test przydatności, tzn. przy każej rzeczy pomyśleć chwilę, czy będę tego używała, czy jest to mi do czegoś potrzebne, czy lubię tę rzecz, itd. I jeśli nie potrafimy zdecydować od razu, co z daną rzeczą zrobić, to należy wrzucić ją do tzw. pudła "brak decyzji". Następnie w kalendarzu oznaczyć datę, np. za pół roku, kiedy do pudełka zajrzymy i wtedy zdecydować, czy daną rzecz nadal chcemy zachować, czy komuś ją oddać, czy po prostu wyrzucić.
Jak ktoś chce zagłębić się w symbolikę bałaganu, to artykuł za Feng Shui podaje:
Co prawda Fraszce nie udało się posprzątać biurka wczoraj, ale bynajmniej nie zamierza czekać rok do następnego Dnia Sprzątania Biurka. Zrobi to dzisiaj. Nie ma za wiele z tym pracy, bo jej biurko jest zazwyczaj w miarę uporządkowane, ale na pewno znajdzie się to i owo do wyrzucenia. O gruntownych porządkach myślała już wcześniej, a inspiracją był artykuł "W porządku" Aleksandry Strójwąs ze styczniowego Sensu (nr 1/52 Styczeń, str. 9.). Artykuł, pomijając całą filozofię Feng Shui, o której Fraszka niewiele wie i nie zamierza się na ten temat wypowiadać, podaje świetny sposób na sprzątanie.
Po pierwsze trzeba zrobić listę miejsc, które sprzątania wymagają, po drugie zacząć od czegoś małego, aby zanotować sukces, po trzecie zrobić test przydatności, tzn. przy każej rzeczy pomyśleć chwilę, czy będę tego używała, czy jest to mi do czegoś potrzebne, czy lubię tę rzecz, itd. I jeśli nie potrafimy zdecydować od razu, co z daną rzeczą zrobić, to należy wrzucić ją do tzw. pudła "brak decyzji". Następnie w kalendarzu oznaczyć datę, np. za pół roku, kiedy do pudełka zajrzymy i wtedy zdecydować, czy daną rzecz nadal chcemy zachować, czy komuś ją oddać, czy po prostu wyrzucić.
Jak ktoś chce zagłębić się w symbolikę bałaganu, to artykuł za Feng Shui podaje:
- "piwnica - symbolizuje przeszłość i podświadomość; zagracona piwnica wskazuje, że nie rozwiązałaś jeszcze pewnych zadawnionych problemów;
- strych - rzeczy przechowywane na strychu mogą stopować twoje wyższe aspiracje i możliwości, tworzą fałszywe ograniczenia; powodują zamartwianie się o przyszłość;
- główne drzwi - bałagan w pobliżu drzwi frontowych utrudnia dopływ energii, a co za tym idzie, powoduje m.in. przeszkody w rozwoju osobistym;
- korytarz - rozgardiasz w przejściach i na schodach hamuje przepływ życiowej energii przez dom, co może powodować trudności życiowe;
- pod łóżkiem - wszystkie rzeczy w polu energii mają wpływ na twój sen, więc staraj się unikać wpychania niepotrzebnych przedmiotów pod łóżkiem;
- na szafie - zbędne przedmioty nagromadzone na szafkach i komodach hamują zdolność jasnego i oryginalnego myślenia"
- biblioteczka - książki symbolizują idee i przekonania, ale gdy masz ich zbyt wiele na półkach, popadasz w rutynę i otaczasz się stęchłą energią, podobną do zapachu starych książek;
- bibeloty - przechowuj pamiątki, z którymi odczuwasz serdeczny, ciepły związek; pozbądź się jednak staroci, do których rzadko zaglądasz (pamiątki ze ślubów, karty bożonarodzeniowe z dawnych lat, pocztówki od przyjaciół); tego typu przedmioty zatrzymują w przeszłości, nie pozostawiając miejsca dla nowych wydarzeń w życiu."
Nawiązując do Dnia Sprzątania Biurka zostawiam Was z taką oto myślą Alberta Einsteina:
„Jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu,
znakiem czego jest puste biurko?”
Subskrybuj:
Posty (Atom)