Nie wiem, jak u Was, ale ja nie wyobrażam sobie wigilijnego stołu bez pierogów z kapustą i grzybami. Robię ich bardzo dużo, aby zostało na kolejne dni, bo odsmażane na maśle są jeszcze lepsze niż te z wody. Tu podobnie, jak z rosołem z kaczki, o którym pisałam ostatnio liczą się proste i dobre składniki.
Szkoda, że nie mam dostępu do mąki prosto z młyna. Pamiętam z dzieciństwa, byłyśmy wtedy w podstawówce i rwałyśmy się do pieczenia, kiedy mój śp. Tata kupił worek mąki prosto z młyna i powiedział do mnie i moich sióstr: "Teraz możecie piec ciasta codziennie". I piekłyśmy. Pamiętam te murzynki, zebry, biszkopty, ciasta marchewkowe, metrowiec, ciasta z jabłkami i wiele innych. Pamiętam czasy, kiedy nie było mikserów i żółtka z cukrem ucierało się drewnianą gałką, a pianę z białek ubijało ręczną trzepaczką.
No tak, ale miało być o pierogach. Jak zrobić pierogi z kapustą i grzybami? Zapewne każda z pań, ma swój sekretny przepis. Mój sekretny nie jest, więc się nim dzielę. To jest przepis, z którego robiłam pierogi do tej pory. Ale w tym roku spróbuję przepisu Karola Okrasy na ciasto na pierogi. On rekomenduje dodanie masła i mleka. Takiego jeszcze nie robiłam i jestem ciekawa co mi wyjdzie.
Ciasto
Składniki:
- 500 g mąki,
- 100-150 ml gorącej wody,
- 2 łyżki oleju rzepakowego lub oliwy,
- sól.
Farsz
Składniki:
- 200 g kiszonej kapusty,
- 1 cebula,
- 50 g suszonych prawdziwków (ja moczę je w wodzie całą noc)
- szczypta majeranku suszonego,
- 2 kulki ziela angielskiego,
- 1 liść laurowy,
- 2 łyżki oleju rzepakowego lub oliwy,
- sól, pieprz do smaku.
Wykonanie:
Najpierw przygotowujemy farsz, można nawet dzień wcześniej i przechować go w lodówce do następnego dnia. Kapustę zalewamy wodą do poziomu kapusty. Dodajemy wcześniej namoczone grzyby oraz przyprawy i gotujemy do miękkości. Gdy kapusta będzie miękka, odcedzamy ją na sicie. Wyjmujemy liść laurowy i ziele angielskie. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju, aż się zeszkli, dodajemy kapustę z grzybami i dusimy wszystko razem kilka minut. Studzimy farsz. Gdy farsz będzie wystudzony, siekamy go na drobno na desce ostrym nożem. Niektórzy tego nie robią, ja lubię drobniejszy farsz.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól i wlewamy gorąca wodę (wodę gotuję i po przelaniu do miarki od razu wlewam do mąki). Następnie mieszamy łyżką, a gdy nieco przestygnie, wyrabiamy na gładkie ciasto. Gotowe ciasto formujemy w kule, dzielimy na 4 części. Na stolnicy lub blacie rozsypujemy niewielka ilość mąki i bierzemy pierwszą część. Resztę przykrywamy bawełnianą ściereczką, aby nie wysychało. Rozwałkowujemy ciasto na grubość około 2 milimetrów, wykrawamy szklanką lub socjalnym okręgiem koła, na środku każdego układamy 1 małą łyżeczkę farszu i lepimy pierogi - tu każdy ma swoją metodę - ja zazwyczaj używam do tego tzw. "marychy" do lepienia pierogów.
Do dużego garnka wlewamy wodę doprowadzamy do wrzenia, dodajemy łyżkę oleju rzepakowego, aby pierogi nam się nie sklejały podczas gotowania. Wkładamy partiami i gotujemy 2 minuty od momentu wypłynięcia. Wyciągamy je z wody łyżką cedzakową i układamy na sicie do odsączenia. Następnie układamy na półmisku skropione olejem, aby się nie posklejały. Podajemy z wody lub odsmażane na maśle.