Zainspirowana wpisem na blogu Sebastiana Kulisa - Rośliny z patyka, postanowiłam wypróbować tę metodę "produkcji" własnych darmowych sadzonek drzew i krzewów. Jak pisze autor tego wpisu obecnie, gdy rośliny "śpią" jest najlepszy na to czas.
Co postanowiłam ukorzenić. Po pierwsze hortensję. Mam przemiłą znajomą starszą panią, która ma wspaniały ogród, w tym całą masę hortensji. Poprosiłam ją o kilka patyczków. Po drugie dziką różę. Pan Sebastian nie pisała o tym krzewie, ale wydaje mi się, że nic nie szkodzi spróbować. Uwielbiam dziką różę. Zapach tych kwiatów zawsze kojarzy mi się z czerwcem i końcem roku szkolonego. Z kwiatów można przygotować susz czy konfiturę, a z owoców soki i dżemy. Po trzecie śliwę - mam w ogrodzie bardzo stare drzewo i w tym roku miało bardzo dużo owoców, ale zanim dojrzały w lipcu wiatr złamał 2 spore gałęzie i przykro patrzeć na ten sterczącą z jednej strony gałąź. Do tego maliny. Do lekkiej ziemi dosypałam popiołu. Doniczki umieściłam w zimnej szklarni. Będę zraszała ziemię, aby była wilgotna. Jestem bardzo ciekawa co mi z tego wyjdzie. Wiosna podzielę się moimi doświadczeniami. Dodam jeszcze, że poprosiłam jedną siostrę, aby ukorzeniła mi tak borówkę amerykańską, a drugą siostrę, aby zrobiła to samo z jaśminowcem.
Na zimę trzeba te doniczki postawić, tak, aby nie dotykały ziemi. Najlepiej na jakiejś ławce, nawet tak prowizorycznej, jak moja - dwa pieńki i kawałek deski - ostatnie zdjęcie. Samodzielne ukorzenianie krzewów i drzew to super zajęcie, takie dla cierpliwych.
Odkąd wróciłam na Mazury, moim marzeniem jest mieć piękne ogrody: kwietny przed domem, z drzewami i krzewami oraz warzywno-ziołowy. Na razie mam mały zakątek ziołowy z szałwią, rozmarynem, tymiankiem, oregano, miętą i estragonem. Mam też mały zagonek z rukolą, jarmużem i pietruszką. mam nadzieję, że mi to ładnie przezimuje.
PS. Musiałam coś zrobić nie tak, bo nic z tego nie wyszło :-(