Jakiś czas temu dostałam w prezencie książkę Marka Zaremby "Jaglany detoks". Książka składa się z dwóch części - teoretycznej i prezentującej przepisy. Przeczytałam ją w 2 tygodnie i postanowiłam zrobić 7-dniowy detoks jaglany. Łatwo nie było, ale się udało z małą odskocznią na "firmowe jajeczko", bo wszystko działo się w przedświątecznym tygodniu. Myślę, że ten poświąteczny czas jest bardzo dobrym momentem na zrobienie takiego detoksu - w Święta objadaliśmy się przecież mięsem i słodyczami. Nie będę tu opisywała całej idei jaglanego detoksu, napiszę tylko, że chodzi w nim przede wszystkim o odkwaszenie organizmu, które prowadzi do wielu chorób. Polega na wyeliminowaniu pokarmów zakwaszających organizm, czyli: cukru, słodyczy, kawy, pieczywa, mięsa i nabiału, a wprowadzenie produktów alkalizujących, czyli: kasz (głownie jaglana, ale też gryczana niepalona), ryżu dzikiego (czarny, czerwony, brązowy), komosy ryżowej i dobrej jakości olejów roślinnych oraz przede wszystkim warzyw i owoców. Należy też dużo pić wody z cytryną i naparów z kopru włoskiego oraz soków warzywno-owocowych. Wszystkich, którzy chcą ten detoks przeprowadzić odsyłam do książki i bloga pana Marka -
gotujzdrowo.com.
W książce znalazłam przepis na krem z pieczonego buraka z kaszą jaglaną i mleczkiem kokosowym. Niespodziewanie zakochałam się w tym smaku. Przed przygotowaniem tej zupy musimy tylko upiec w piekarniku sporą ilość buraka.
Składniki (na 4 porcje):
- 8 średnich lub 4-5 dużych buraków - ja dałam 5 dużych,
- 1/2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej,
- 1/2 mleczka kokosowego,
- 1 cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 jabłko,
- 2 cm świeżego kłącza imbiru,
- 1/2 łyżeczki curry,
- 1/2 łyżeczki kurkumy,
- 1/3 łyżeczki nasion mielonej kolendry,
- 1/2 łyżeczki mielonego kopru włoskiego (opcjonalnie),
- szczypta majeranku (opcjonalnie),
- 1 łyżka oleju kokosowego,
- sól morska lub himalajska.
Wykonanie:
Buraki trzeba umyć, obrać, pokroić na kawałki i upiec w piekarniku w żaroodpornym naczyniu z przykrywką. (W książce podane jest, aby buraki piec zawinięte w folię aluminiową, ale gdzieś przeczytałam, że aluminium pod wpływem ciepła przedostaje się do pokarmu, więc zaprzestałam takiego pieczenia warzyw i mięsa). W garnku rozgrzać tłuszcz kokosowy, dodać pokrojoną w piórka cebulę, posiekany czosnek, starty na tarce imbir. Obsmażać około 3 minuty, wsypać przyprawy i wymieszać. Następnie dodać upieczone wcześniej buraki i pokrojone w kostkę jabłko (bez gniazd nasiennych). Zalać to wodą do 3/4 wysokości warzyw i doprawić solą do smaku, Gotować 10 minut. Wlać mleko kokosowe i dodać ugotowaną kaszę jaglaną. Gotować jeszcze 5 minut. Nieco ostudzić, zmiksować blenderem na gładką masę. Udekorować kleksem mleka kokosowego, czarnuszką i natką pietruszki. Smacznego.