poniedziałek, 23 maja 2022

Zioła wieloletnie z mojego ogródka

Warto zainwestować w zioła wieloletnie i zasiać lub zasadzić je z sadzonek w swoim ogrodzie lub nawet w donicy i postawić na balkonie lub na parapecie. Moje zioła rosną na naprawdę małym kawałku ziemi przy ogrodzeniu na końcu ogrodu. 

Moje wieloletnie zioła to: tymianek, szałwia, oregano, estragon, melisa lekarska, mięta pieprzowa, lubczyk, czosnek, pietruszka, rukola. Mam też dzikie zioła czyli mniszka lekarskiego i podagrycznik. Dziś opowiem o nich kulinarnie, a innym razem odniosę się do ich właściwości zdrowotnych. W kolejnym poście pokaże Wam także smaczną sałatkę z tego mojego "zielska".

Zdjęcia są z tego roku, mniej więcej sprzed tygodnia. 


Lubczyk ogrodowy (Levisticum officinale) - młode liście zbiera się wiosną, można je mrozić lub suszyć, aromatyczne liście stanowią dodatek do zup, bulionów, pieczeni. 

Już myślałam, że w tym roku nie odbije, bo od kilku dobrych lat był to naprawdę wielki krzew, a w tamtym roku wymarzł.


Tymianek właściwy (Thymus vulgaris) - świeże gałązki można dodawać do olejów i octu, liście natomiast wzbogacają smak mięs, wędlin i zup. Tymianek można suszyć w pęczkach, a potem obłuskać same listki.

Tymianku miałam dwie krzewinki, jedna w połowie wymarzła, gdy raptem tylko tydzień był silniejszy mróz. tej jesieni chyba go zabezpieczę przed mrozem. Rozmaryn też mi całkowicie wymarz. powinnam go przesadzić do doniczki i przenieść do domu na zimę. Cóż - mądry Polak po szkodzie. 


Estragon (Artemisia dracunculus) - ma ostry zapach i wyrafinowany smak, liście można zbierać przez cały sezon, pozostawiając 2/3 łodygi, świeże liście można dodawać do mięs, dań rybnych, sałatek, jaj, do kwaszenia ogórków i do marynat, liście można także mrozić lub suszyć.

Estragon pięknie rośnie. W poprzednim roku, a był sadzony z małej sadzonki, wyrósł ponad metrowy krzak. 


Mięta pieprzowa (Mentha piperita) - liście należy zebrać przed kwitnieniem, świeże liście stanowią doskonały dodatek do sałatek, dań warzywnych i mięsnych, herbatka z mięty ma działanie orzeźwiające i działa korzystnie przy zaburzeniach trawienia i schorzeniach wątroby. 

Mięta rozpanoszyła się już na całą grządkę i na razie niech tak rośnie. 


Melisa lekarska (Melissa officinalis) - liście zbieramy przed kwitnieniem, dodaje się je do zimnych napojów, słodkich potraw lub herbat ziołowych, świeże liście mają działanie odświeżające. Suszone bardzo dobrze sprawdzają się w uspokajających herbatkach.

Melisa mnie zaskoczyła - tak pięknie odrosła tej wiosny, liczę na obfite ziołowe zbiory.


Czosnek (Allium) - w kuchni wykorzystywany jest na dziesiątki sposobów, na surowo, duszony, pieczony, podsmażany. Słynny sos czosnkowy, zupa czosnkowa, bruschetta, czyli słynna włoska grzanka, bez czosnku nie smakowałaby tak samo dobrze, jak i wiele innych dań.

W zasadzie ten gęsto rosnący czosnek powinnam rozsadzić, bo nic z niego nie będzie.

Szałwia lekarska (Salvia officinalis) - najlepsze są liście świeże, można je także suszyć, po ususzeniu są jednak mniej aromatyczne, świeże liście dodaje się do mięs, drobiu, ryb i sosów.

Szałwię trochę kiepsko przycięłam poprzedniej jesieni, ale odbija i mam nadzieję, że się ta krzewinka wzmocni i będzie z niej obfity plon.


Lebiodka pospolita, Oregano (Origanum vulgare) - liście do bezpośredniego spożycia zbiera się w czasie wzrostu, liście zebrane przed kwitnieniem nadają się do suszenia i mrożenia, wzbogacają smak pizzy, zapiekanek, sałatek i sosów.

Moje oregano, z braku już miejsca na grządce, rośnie blisko malin, a maliny mam obsypane korą, bo nie chce mi się ich ciągle pielić. Myślę, jednak nad przesadzeniem tego krzaczka w inne dogodniejsze dla niego miejsce.


Rukola (Eruca vesicaria) - świeże liście mają pikantny smak i stanowią doskonały dodatek do past, sałatek, kanapek, pizzy, można z niej zrobić też pesto.

Inwestycja w to zioło przyniesie wiele oszczędności, nie trzeba będzie płacić po około 4,99 lub 5,99 za paczkę rukoli, bo będziecie je mieli pod ręką i w takiej ilości, w jakiej do danego dania będzie potrzebne - kilka listków na pizzę lub porządna garść do sałatki. No i nic się nie zmarnuje.


Pietruszka zwyczajna (Petroselinum crispum) - natka pietruszki podnosi walory smakowe  wielu potraw: warzywnych, mięsnych, rybnych, z ryżu czy kaszy, zup i drugich dań, omletów i jajecznicy, surówek i sałatek, past kanapkowych i koktajli oraz soków warzywnych. Można je także mrozić i suszyć. 

Ta pietruszka jest odmianą naciową i ozdobną. Świetnie znosi mrozy i świeżą pietruszkę miałam do grudnia w zasadzie i bardzo szybko odbiła wczesną wiosną. 



Podagrycznik pospolity (Aegopodium podagraria) - ma ciekawe walory smakowe i można wykorzystać zarówno liście i łodygi do przyrządzania rozmaitych potraw. Młode liście kisi się jak kapustę, przygotowuje się z nich zupę, można go zjadać na surowo w sałatkach. Suszony podagrycznik może być smaczną przyprawą i zdrową herbatką.

Kiedyś, gdy nie wiedziałam, że to takie dobre zioło, łamałam ręce, bo wytępić tego z ogródka nijak nie mogłam. Teraz pozwalam temu zielsku rosnąć do woli.


Mniszek lekarski (Taraxacum officinale) - można robić z niego syrop, wino, nalewki, zupy, dietetycznej sałatki, a nawet koktajle i pesto. Jadalne są zarówno płatki kwiatów mniszka, jak i młode listki.

Jeszcze kilka lat temu nikt by mnie nie namówił na sałatkę z tego pospolitego zielska, a od kilku lat cieszę się, że mam mniszka tak dużo w ogrodzie. Z jego kwiatów robię pyszny syrop z kwiatów mniszka lekarskiego, a liście dodaję do sałatki. Jeszcze nigdy samodzielnie nie zbierałam korzeni i ich nie suszyłam, a tam też jest mnóstwo dobroczynnych dla zdrowia składników.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz