Do wypieku chleba zbierałam się odkąd założyłam tego bloga,
albo i jeszcze wcześniej. Za każdym razem, gdy pomyślałam o domowym wypieku
chleba miałam obłęd w oczach i mówiłam sobie, to się nie może udać. I nie
podejmowałam nawet próby, lęk przed porażką paraliżował mnie potwornie. Za to
przez cały ten czas przyglądałam się wypiekom innych blogerów kulinarnych i im
zazdrościłam. Co jakiś czas zbierałam się na odwagę i czytałam kolejne
przepisy, z myślą, że może to ten, może tym razem uznam, że przepis nie jest za
trudny. Jednak każdy przepis wydawał mi się skomplikowany, a przygotowanie
zaczynu... ratunku - już przy czytaniu robiło mi się słabo i porzucałam na
jakiś czas myśl o upieczeniu własnego chleba. Aż do chwili, kiedy jakiś czas
temu znalazłam przepis na prostą ciabattę u Liski na whiteplate.
Nareszcie - to wydaje się proste - połączę kilka składników, odstawię na noc,
ciasto wyrośnie, a ja je rano upiekę. I tak zrobiłam. I wyszło! HURA! Wyszedł
mi mój pierwszy pyszny chlebek! Ach, jaka radość, gdy wyjmowałam go
wyrośniętego i pięknie przypieczonego z piekarnika. A potem zajadałam z
malinową konfiturą własnej roboty. I podzieliłam się nim z innymi. Mam
nadzieję, że na tym jednym wypieku nie poprzestanę i zabiorę się z czasem za
pieczenie innych chlebów oraz bułek.
Składniki:
- 200 g mąki pszennej,
- 160 g wody,
- 1 łyżeczka soli,
- 6 g świeżych drożdży.
Przepis:
Do miski przesiać mąkę, rozetrzeć w palcach drożdże, wsypać
sól i dolać wodę, następnie wszystkie składniki dokładnie wymieszać. Przykryć
ściereczką i odstawić na noc na 8 lub 12 godz. Następnego dnia nagrzać
piekarnik do 250 stopni Celsjusza. Wyrośnięte ciasto przełożyć na papier do
pieczenia oprószony mąką, ciasto także oprószyć mąką i pozostawić w ciepłym
miejscu na 20-30 minut do ponownego wyrośnięcia. Następnie włożyć ciasto do
piekarnika i piec przez 20 minut w nagrzanym piekarniku. Przed pokrojeniem
ostudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz