Moje pierwsze podejście do pasztetu warzywnego. Padło na moją ulubioną ciecierzycę. Nie spodziewałam się, że będzie tak dobrze smakować. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że robiłam go na oko i nie mam spisanych dokładnie ilości użytej ciecierzycy oraz bułki tartej. Ale robiłam go 2 razy i za każdym razem wyszedł bardzo dobry. Inspirowałam się tym przepisem z kwestii smaku Pasztet z ciecierzycy, ale nie użyłam tam pietruszki, tylko kaszy jaglanej. Więc, jeśli chcecie, aby pasztet wyszedł na pewno, skorzystajcie z przepisu z kwestii smaku, a jeśli nie boicie się zaufać mi, to zapraszam.
Składniki:
- 1 cebula,
- około 150-200 g ugotowanej ciecierzycy (moczymy całą noc w wodzie i gotujemy około 40 minut, do miękkości),
- 2 łyżki oleju/oliwy,
- 100 g ugotowanej kaszy jaglanej (przepis na ugotowanie kaszy jaglanej tu),
- około 30 g bułki tartej,
- 3 całe jajka,
- sól, pieprz do smaku,
- ulubione zioła i przyprawy, po szczypcie: czosnek niedźwiedzi, pieprz cayene, kurkuma, tymianek, oregano, kmin rzymski,
- 1 ząbek czosnku,
- 1/2 szklanki wody, gdyby masa okazała się za gęsta (u mnie bez wody).
Wykonanie:
Cebulę obrać, pokroić w kostkę i zeszklić na 2 łyżkach oleju na patelni. Do wysokiej miski lub garnka włożyć ugotowaną wcześniej ciecierzycę i kaszę jaglaną, zeszkloną cebulę, dodać całe jajka, bułkę tartą, zgnieciony ząbek czosnku i wszystkie przyprawy i zioła. Zmiksować wszystko blenderem na gładką masę. Gdyby była zbyt gęsta dodać odrobinę wody. Gładką masę przełożyć do blaszki podłużnej wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza przez godzinę. Ostudzić i dopiero potem kroić. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz