czwartek, 10 lipca 2014

XL Bistro i przeprowadzka

Nie znam osób, które lubiły by przeprowadzki. Ja - nie znoszę. I o ile przeprowadzka nie była daleko, bo zaledwie na drugi koniec ulicy, to było z nią sporo zamieszania. W związku z nią, na blogu było przez jakiś czas ciszej, puściej i bez domowych potraw.

I mimo, że nie lubię przeprowadzek, bo niosą zmiany, to zmiany są konieczne. Jest wiele plusów tej sytuacji - robi się porządki, wyrzuca lub oddaje niepotrzebne rzeczy, którymi człowiek obrasta nie wiadomo kiedy, a tym samym robi się miejsce na nowe: rzeczy, pomysły, idee, ludzi, energię!

Zatem dziś o nowym, a dokładnie o nowej restauracji na Ochocie - XL Bistro. Obserwowałam ją jak powstawała i już wtedy zachęcała do odwiedzenia swoją przestronnością - bardzo lubię przestronne, jasne i otwarte przestrzenie. A w XL Bistro, nie dość, że przestronnie, to i ładnie i smacznie, z przesympatyczną obsługą. 

Można w XL Bistro zjeść ciekawe potrawy, np. z gęsiny, ciecierzycy, itp. Wyboru potraw można dokonać z karty głównej lub wielu tablic rozstawionych w lokalu. Ponadto to miejsce to zarówno i bar i restauracja. Spełnia także świetnie rolę kawiarni oraz piekarni i cukierni w jednym. Już od 7 rano można tutaj kupić świeże pieczywo, ciastka i siateczka oraz tarty. Można tu zjeść i śniadanie i lunch i pyszny obiad, a także masę kanapek i deserów. Polecam też domowe lemoniady, np. cytrynowa, arbuzową i grejpfrutową z tymiankiem.

Z moimi towarzyszkami zamówiłyśmy: 

- sałatka: awokado, arbuz, sałata i krewetki w cytrynowym sosie z pieczywem pieczonym na miejscu (około 22 - 25 zł.):


- gołąbki z mięsem i kaszą, z ziemniaczanym pure z sosem grzybowym (około 22 - 25 zł.):


 - naleśnik z pieczoną wieprzowiną i warzywami w pikantnej pomidorowej salsie (21 zł.):


Wszystko przepyszne i pięknie podane. Polecam :-)


XL Bistro
Ochota, Plac Pod Skrzydłami, ul. Grójecka 107

2 komentarze: