Ostatnio wpadły mi w ręce opowiadania Rosamunde Pilcher. Tak, bardzo mi się spodobały, że postanowiłam przeczytać jesczez coś tej autorki. Tak się składa, że moja starsza siostra jest wielbicielką tej pisarki i ma w swojej bibiloteczce całkiem pokaźny zbiór jej książek. Dawno nie zdażyło mi sie zarywać nocy dla książki. Niech właśnie to świadczy o jakości tej prozy. Przy czym, niech nikt nie spodziewa się tu jakiejś sensacyjnej i wciągającej powieści.
Więcej na Fraszka&Books: Rosamunde Pilcher "Zimowa przesilenie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz