Bardzo lubię kwiaty. W dzieciństwie uwielbiałam chodzić po łąkach, zrywać kwiaty i układać z nich bukiety. Z nostalgią myślę o tamtych czasach. Nie, nie jestem staruszką, ale rozczulają mnie tamte wspomnienia, kiedy byłam małą dziewczynką zakochaną w kwiatach. Wczoraj narwałam margerytek. Jest ich obecnie obfitość. Są cudne, bardzo je lubię. Pięknie się prezentują w wazonie.
Poniżej prezentuję fotki bukietów z poprzedniego lata. Większość z nich pochodzi z pól, łąk i dzikich ogrodów. Najczęściej gościły u mnie te małe biało-żółte kwiatki, niestety nie wiem, jak się nazywają. Było ich mnóstwo i kwitły aż do października. Podobnie, jak nagietki - ostatnie zrywałam w listopadzie.
Ostatnio nazbierałam takich kwiatów i bardzo nieprzyjemnie pachniały. To były właśnie chyba markaretki :(
OdpowiedzUsuń