Aura za oknem jest iście jesienna i to w tym wydaniu, za którym nie przepadam: bardzo wietrznie i deszczowo. Miło jest wtedy posiedzieć przy ogniu i taką możliwość mam, odkąd powróciłam na Mazury. Dziś zatęskniłam za słonecznym, ciepłym latem, za jego kolorami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz