Kilka dni za miastem i od razu lepiej. Łapię dystans do wielu spraw, oddycham świeżym powietrzem, pracuję w ogrodzie, spaceruję, jeżdżę na rowerze - proste sprawy, a dają tyle radości. Kontakt z przyrodą koi i uspokaja. Tego mi było trzeba. Jak dobrze, że przed nami kilka miesięcy, kiedy będziemy mogli cieszyć się zielenią drzew, pól i łąk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz