Składniki na ciasto:
- 50 g mąki kukurydzianej - tę szczęśliwie
miałam w domu,
- 50 g mąki ryżowej - zastąpiłam mąką
pszenną (jednak wtedy nie otrzymamy posiłku bezglutenowego),
- 15 g mąki ziemniaczanej,
- 1 i 1/2 łyżki cukru brzozowego
(ksylitolu) lub 3 łyżki zwykłego cukru - nie lubię za słodkich naleśników,
więc dałam 2 łyżki zwykłego cukru,
- 2 jajka - od kury wolno biegającej ;-),
- 300 ml mleka (dowolnego) - dałam
krowiego,
- 30 g oleju kokosowego lub roztopionego masła - z braku jednego i drugiego użyłam oleju rzepakowego tłoczonego na zimno.
Wszystkie składniki ciasta ubijać robotem na gładką masę. Z tej ilości wyszło mi 8 naleśników z dużej patelni. Odstawić na pół godziny i zająć się przygotowaniem gruszek. Gdy skończymy przygotowywać gruszki, smażyć cienkie naleśniki już bez użycia tłuszczu.
Karmelizowane gruszki/jabłka:
- 2 gruszki - to zdecydowanie za mało na tę ilość naleśników - użyłam 5 średniej wielkości gruszek,
- 4 łyżki cukru trzcinowego nierafinowanego - z braku brązowego użyłam zwykłego,
- 1,5 łyżeczki świeżo startego imbiru,
- łyżeczka cukru z wanilią - to mój dodatek,
- sok z 1/2 cytryny,
Wykonanie:
Gruszki umyć, obrać ze skórki i pokroić usuwając gniazda nasienne. Rozgrzać patelnię lub większy rondel z grubym dnem, wsypać cukier i rozprowadzić go po całej powierzchni, aby się równo rozpuszczał do czasu, aż zmieni kolor na ciemnobrązowy, przy czym pilnować, aby się nie spalił. Następnie wrzucić gruszki i smażąc na średnim ogniu od czasu do czasu potrząsać rondlem. Asia z kwestii smaku zapewnia, że cukier się rozpuści od soku gruszek, co rzeczywiście nastąpiło. Następnie dodać starty imbir. Gdy gruszki się zeszklą dodać cukier z wanilią, wymieszać i dodać sok z cytryny. Smażyć do czasu, gdy gruszki się zeszklą, ale nie rozpadną. Podobnie można karmelizować jabłka z różnymi dodatkami, u mnie była to żurawina.
Usmażone naleśniki napełniać gruszkami, składać na pół, posypać cukrem pudrem i zajadać. Smacznego :-)
Wyglądają przepysznie, zatem dziś obiad na słodko :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa obiad są w sam raz, tyle, że od razu lepiej naszykować większą ilość - szybko znikają :-) Smacznego i również pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń