Jako mała dziewczynka Fraszka uwielbiała zrywać kwiaty i robić z nich bukiety i wianki. Teraz gdy wiosen ma już trochę na swoim koncie lubi kwiaty po prostu oglądać. Nawet gdy na łące, miedzy czy przydrożnym rowie zobaczy piękne kwiaty, nie zrywa ich, pozwala, aby rosły, aby pszczoły mogły zebrać z nich nektar, aby inny przechodzień także cieszył nimi oczy.
wtorek, 16 lipca 2013
Kwiaty - kwintesencja lata
Fraszka nie wyobraża sobie lata bez kwiatów, zwłaszcza tych polnych. Kwiaty i ich zapach, kolory i faktury to kwintesencja lata. Cieszą oczy i duszę, przynoszą radość - zawsze, nawet najmniejszy kwiatek, nawet najmniejszy bukiecik panowie ;-)
Jako mała dziewczynka Fraszka uwielbiała zrywać kwiaty i robić z nich bukiety i wianki. Teraz gdy wiosen ma już trochę na swoim koncie lubi kwiaty po prostu oglądać. Nawet gdy na łące, miedzy czy przydrożnym rowie zobaczy piękne kwiaty, nie zrywa ich, pozwala, aby rosły, aby pszczoły mogły zebrać z nich nektar, aby inny przechodzień także cieszył nimi oczy.
Jako mała dziewczynka Fraszka uwielbiała zrywać kwiaty i robić z nich bukiety i wianki. Teraz gdy wiosen ma już trochę na swoim koncie lubi kwiaty po prostu oglądać. Nawet gdy na łące, miedzy czy przydrożnym rowie zobaczy piękne kwiaty, nie zrywa ich, pozwala, aby rosły, aby pszczoły mogły zebrać z nich nektar, aby inny przechodzień także cieszył nimi oczy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz