Kilka razy podchodziłam do książki Krystyny Mirek „Smak dubajskiej czekolady”. Brałam do ręki, czytałam opis na okładce i odkładałam. Czytałam już książki Krystyny Mirek i każda z nich była wciągająca. Ale jakoś tytuł mnie nie zachęcał, ani okładka, zbyt przesłodzona. Pomyślałam sobie, że to będzie takie lekkie i banalne czytadło. Ale bynajmniej tematy poruszane w niej do lekkich i przyjemnych nie należą. Przeczytałam ją bardzo szybko, za szybko, w dwa wieczory. A nie lubię zbyt szybko rozstawać się z bohaterami, których polubię. To niesamowicie sympatyczna książka, choć opowiadająca o smutnych w sumie wydarzeniach – rozwodzie, chorobie, biedzie. A mimo to pokrzepiająca. Momentami zabawna. I nawet kilka razy wybuchłam nad nią śmiechem.
Więcej na Fraszka & Books: Krystyna Mirek „Smak dubajskiej czekolady”

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz