poniedziałek, 26 września 2016

Sałatka: jarmuż, pomidor, gruszka, figa, winogrona, ser z niebieską pleśnią

Podobna sałatka na pewno już była na moim blogu - tu prezentowałam aż 8 zdrowych sałatek, a w wśród nich na pewno nieco podobna do tej. Z tego typu sałatkami jest tak, że robię je z tego, co akurat mam w lodówce. Poza tym bardzo lubię połączenie warzyw i owoców - sałatki są wtedy bardziej soczyste.



Składniki (na 2 porcje):

  • spora garść jarmużu,
  • duży pomidor,
  • jedna średnia gruszka,
  • garść winogron bezpestkowych,
  • jedna figa,
  • kawałek sera z niebieską pleśnią.
  • sól, pieprz, zioła prowansalskie lub inne ulubione zioła,
  • 3 łyżki oliwy,
  • 1 łyżka soku z cytryny.
Wykonanie:
Wszystkie owoce i warzywa umyć. Do miski wrzucić jarmuż, dorzucić obraną ze skórki i pokrojoną w kawałki figę. Następnie pokroić pomidora, gruszkę (jeśli ładna, to ze skórką) i ser z niebieską pleśnią. Dorzucić bezpestkowe winogrona. W osobnej miseczce zioła i przyprawy zmieszać z oliwą i sokiem z cytryną. Takim dresingiem polać sałatkę i wymieszać. Podawać z pieczywem. 




sobota, 24 września 2016

Rozsiądź się w kinie... w starym kinie

O swojej słabości do oglądania starych filmów sprzed  II Wojny Światowej, na tym blogu pisałam już nie raz - na przykład tututu i tu i tu i tu też ;-)

(na zdjęciu Helena Grossówna i Aleksander Żabczyński)

Ostatnio miałam niezła fazę i dostęp do lepszego Internetu, dzięki czemu mogłam obejrzeć aż 11 filmów z cyklu "w starym kinie", a były w śród nich następujące tytuły:
  1. Ada to nie wypada
  2. Pani minister tańczy (z Żabczyńskim)
  3. Trzy serca (z Żabczyńskim)
  4. Dziewczyna z Poste restante (z Żabczyńskim)
  5. Jadzia (z Żabczyńskim)
  6. Piętro wyżej
  7. Paweł i Gaweł
  8. Wrzos
  9. Królowa przedmieścia (z Żabczyńskim)
  10. Tajemnica panny Brinx (z Żabczyńskim)
  11. Będzie lepiej (z Żabczyńskim)
Nie da się ukryć, że najchętniej wybierałam filmy z Aleksandrem Żabczyńskim - bardzo lubię tego aktora. Być może dla innych te filmy są proste i naiwne, mi poprawiają nastrój i dają sporo radości. I właśnie dlatego je oglądam i dobrze się przy nich bawię.

(na zdjęciu Adolf Dymsza, Eugeniusz Bodo i Helena Grossówna)

niedziela, 4 września 2016

Letnie migawki kulinarne

Pogoda wciąż typowo letnia. I oby tak zostało jak najdłużej. Tego lata nie poświęciłam zbyt wiele czasu na pichcenie, ale małe co nieco udało się zrobić, jak na przykład spaghetti z domowych pomidorów, kopytka z truskawkami, dżem z papierówek i powidła śliwkowe oraz domowe musli. Podczas pobytu w Bieszczadach, w przesympatycznej restauracji "Dom nad rozlewiskiem" w Wołkowyi, zajadałam się pysznościami - jak pizzą z pieca opalanego drewnem oraz świeżymi sałatkami i smacznymi pierogami razowymi ze szpinakiem i serem. Zazwyczaj jedzenie w turystycznych miejscowościach pozostawia wiele do życzenia, tu jest nadzwyczajnie smacznie i świeżo. Jeśli będziecie w okolicy, wstąpcie tam na coś dobrego.

(schabowy z kurczaka, pieczone ziemniaki i surówki, w restauracji "Dom nad rozlewiskiem" Wołkowyja)

(placki ziemniaczane z sosem mięsnym, w restauracji "Dom nad rozlewiskiem" Wołkowyja)

(pierogi razowe ze szpinakiem i serem - pyszota, w restauracji "Dom nad rozlewiskiem" Wołkowyja)

(pizza z pieca opalanego drewnem ze szpinakiem, serem i suszonymi pomidorami z kolorowym pieprzem - przepyszna, w restauracji "Dom nad rozlewiskiem" Wołkowyja)

(nie ma to jak domowe spaghetti z własnych pomidorów)

(płatki jaglane na wodzie z jogurtem greckim i jagodami)

(jajka sadzone ze szczypiorkiem)

(włoski talerz pyszności: chleb z pesto z bazylii, suszone pomidory, pomidorki koktajlowe i oliwki)

(kurki - uwielbiam, dusiły się w sosie z mięsem)

(przekąski: oscypek na ciepło z żurawiną, karczochy, papryczki czereśniowe)

(jajko na miękko - takie lubię najbardziej)

(marchewka, pietruszka, ziemniaki - będą pieczone z ziołami, solą morską i oliwą)

(marchewka i ziemniaki - już upieczone)

(owsianka z dużą porcją duszonych jagód)

(polne kwiaty, pojęcia nie mam jak się nazywają, ale zawsze lubiłam te małe żółte słoneczka)

(domowe kopytka z truskawkami i kleksem śmietany)

(moje przetwory: dżem z papierówek i powidła śliwkowe)

(płatki jaglane z jogurtem greckim i duszonymi malinami)

(lody pistacjowe z figą)

(babeczki czekoladowe)

(produkcja domowego musli - och, czego tu nie ma - sezam, rodzynki, orzechy laskowe, migdały, orzechy nerkowca, pestki dyni, pestki słonecznika i płatki owsiane)

(smoothie: jarmuż, jabłko, gruszka, banan)